Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Bon Appetit

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Svalbard
Ahaha! Umiem pisać!
Svalbard


Liczba postów : 31
Na forum od : 03/07/2012
Lat mam : 98

Bon Appetit Empty
PisanieTemat: Bon Appetit   Bon Appetit EmptySob Lip 21, 2012 8:21 pm

Witamy w restauracji Bon Appetit!
Jest to średniej wielkości pomieszczenie, bardziej podłużne niż ustawa przewiduje, a to dlatego, iż usiane jest stolikami dla par, poukładanymi, wbrew pierwszemu wrażeniu chaosu, w dwa rzędy: jeden ciągnący się tuż pod ścianą, drugi na środku pomieszczenia. Ciemnobrązowe drewno mebli kontrastuje z jasnymi panelami, którymi wyłożona jest podłoga. Delikatne, drewniane akcenty znajdują się także na ścianach, poprzebijane ciemną czerwienią – boazeria bowiem nie pokrywa ich w całości, a jedyne ułożona jest w paseczki, tworzące z karminem farby gustowną mozaikę, podświetloną delikatnymi diodkami. Gdzieniegdzie regularność wzoru łamią obrazy przedstawiające eleganckie i wyszukane kobiece i męskie akty, w czerni, bieli i szarości, sceny jednocześnie porażające odwagą modeli jak i łagodzące pierwszy szok swą zmysłowością.
Prosty, kwadratowy stoliczek, dwa krzesełka, dwa talerze, dwa kieliszki i dwie świecie – wszystko zdublowane, w lustrzanym odbiciu na jednej i drugiej stronie mebelka, czekające tylko na gości spragnionych miłości i romantyczności.
Dla tych zaś, którzy od sztywnych, randkowych kanonów wolą wolność i lubią powiew świeżości, vis a vis stoliczków, pod drugą ze ścian, znajduje się przestrzeń odgrodzona małym, drewnianym ogrodzeniem. Tam zaś wyłożone są dziesiątki jak nie setki poduch i poduszek, w odcieniach od karminu przez krwistą czerwień i róż po delikatne beże i biel. Kultura nakazuje, przed wejściem tutaj, zdjąć obuwie, zaś jedzenie pozostawić na stoliczku. Tam goście mają przestrzeń służącą tylko do zabaw mających na celu zaostrzyć apetyt lub do leżakowania, wtuleni w siebie, już po kolacji. W półmroku sali i drżącym świetle świec sen przychodzi łacno, zwłaszcza gdy atmosferę ogrzewa bijące od partnera ciepło.
Tu wszystko jest możliwe. W granicach dobrego smaku, oczywiście. Choć te, jak to u Francuzów bywa, nieco się różnią od norm reszty świata.
Lecz to francuska restauracja. Restauracja, gdzie kwitnie miłość!
Powrót do góry Go down
Prusy
Amator Angielskiego żarcia
Prusy


Liczba postów : 72
Na forum od : 20/05/2012
Lat mam : 833
Skąd : Königsberg

Bon Appetit Empty
PisanieTemat: Re: Bon Appetit   Bon Appetit EmptyWto Lip 24, 2012 7:46 pm

Tak po prawdzie, wkręcił się w to wszystko z nadzieją na to, że padnie mu wyjść gdzieś z Elką. Jednak los wciąż nie był mu łaskawy i teraz rozglądał się po restauracji w poszukiwaniu jasnej czupryny Norwega. Od początku przeczuwał, że to może zakończyć się neizbyt dobrze, ale skoro się zgodził, to się nei wycofa. Kiedy nie znalazł Svlabardu usiadł przy pierwszym z brzegu stoliku i rozejrzał się po pomieszczeniu. Cóż, po Francisie można było spodziewać się właśnie takiego wystroju. Spojrzał na zegar i ot, żeby zając czymś ręce zaczął skubać rękaw czarnej koszuli. Mógł tylko dziękować Bogu za to, że pomieszczenie było klimatyzowane i nie musiał gotować się w tych ciuchach.
Powrót do góry Go down
Svalbard
Ahaha! Umiem pisać!
Svalbard


Liczba postów : 31
Na forum od : 03/07/2012
Lat mam : 98

Bon Appetit Empty
PisanieTemat: Re: Bon Appetit   Bon Appetit EmptyWto Lip 24, 2012 8:38 pm

Spóźnił się nieco, to prawda. Ale też nie wyrzucał sobie tego zbytnio. Nie zwracał nigdy większej uwagi na godziny, zwłaszcza, jeżeli idzie to umawianie się na TAKIE rzeczy. Już słyszy z ust jego braci jak to wyszedł na homoseksualistę... Bo przyszło mu się umawiać z Prusami... Czymś co nie powinno istnieć, co przeczyło wszelkim prawom fizyki, logiki, psychiki, biologii, a nawet matematyki!
I może dlatego właśnie przybył teraz do tej restauracji? By spić i odurzyć swą osobą Prusy, zaciągnąć gdzieś gdzie nie będzie świadków... I zbadać jakim to u licha sposobem on wciąż egzystuje?!
Ciekawiło go to. Jak cholera.
Nie zabrał ze sobą nic poza zwyczajowymi nożami, jednym skrytym w lewej kieszeni spodni, drugim ukrytym w czeluściach bliźniaczej kieszeni po prawej stronie. Nie mógł pozwalać sobie na taszczenie całego magazynu broni. A już tym bardziej skalpeli ni niczego w tym rodzaju. To zbyt niebezpieczne.
Długo rozważał wszelkie plusy i minusy rozstania się z pistoletem. W końcu zdecydował, że na to się nie godzi. Pozbył się jednego z noży /mniej lubianego scyzoryka/ i nabił pistolet, który następnie zabezpieczył i wsunął w ukrytą wewnątrz kurtki kieszeń. Nie zna tego osobnika. Nie wie czego się spodziewać. Nie lubi niepotrzebnie ryzykować.
Przej wejściem do wnętrza restauracji raz jeszcze skontrolował swój wygląd. Czarna, podarta lekko i poplamiona białą i czerwoną farbą podkoszulka, na to narzucona ramoneska, której twórca nie poskąpił zamków. Na szyi kilka rzemyczków i łańcuszków, gładka pieszczocha zaś na ręce. Szare jeansy, które wyglądają jakby przeżyły niejedną wojnę i widać-że-używane glany.
Bardzo nie lubi restauracji.
I zamierzał dać to po sobie pokazać.
I przy okazji ciekaw był jak na taki jego image zareaguje Gilbert. W końcu wziął głębszy oddech i wkroczył do środka. Owiało go chłodne powietrze klimatyzowanego pomieszczenia. Wewnątrz nie było za wiele osób. Łatwo dostrzegł jasne, wręcz odbijające światło, włosy albinosa. Ruszył tam spokojnie, z rękami w kieszeniach, ignorując spojrzenia amatorów ślimaków. Nim ktokolwiek z obecnych tutaj był choćby w planach Stwórcy, on za hobby miał palenie kościołów. I niech wiedzą, że przybył ktoś z kim się nie zadziera.
Przystanął nad stolikiem.
- Pan pozwoli - rzekł cicho i opadł na krzesło znajdujące się na przeciwko chłopaka, patrząc nań znad okularów.
Powrót do góry Go down
Prusy
Amator Angielskiego żarcia
Prusy


Liczba postów : 72
Na forum od : 20/05/2012
Lat mam : 833
Skąd : Königsberg

Bon Appetit Empty
PisanieTemat: Re: Bon Appetit   Bon Appetit EmptyCzw Lip 26, 2012 6:33 pm

Już po niecałych dwóch minutach czekania, jak zresztą można było łatwo przewidzieć, zaczęła doskwierać mu nuda. Jednak na chwilę obecną nie miał pod ręką nic zajmującego, więc zostawało mu tylko huśtanie się na krześle i czekanie. Po raz pierwszy od... Od bardzo dawna się nie spóźnił. Chociaż lepiej zabrzmiałoby, nie spóźnił się bardziej niż ta druga osoba. Z zamyślenia wyrwał go cichy głos, więc spuścił krzesło na wszystkie cztery nogi i zmierzył przybysza wzrokiem.
Uśmiechnął się nieco kpiąco jak to miał w zwyczaju i skinął mu głową. Sądząc po sposobie ubierania się nie był jakimś nudziarzem w stylu Westa, a wprost przeciwnie. Wydawał się całkiem w porządku i a nóż a widelec będzie o czym pogadać. Zabawne było to, że sposób mówienia miał zupełnie nie pasujący do imageu. Rzucił jeszcze krótkie spojrzenie na resztę siedzących w restauracji ludzi, ale nie bardzo się nimi przejmował. Jak będą mieli jakieś problemy, to niech spadają.
- Masz jakiś pomysł jak to ma wyglądać?
Powrót do góry Go down
Svalbard
Ahaha! Umiem pisać!
Svalbard


Liczba postów : 31
Na forum od : 03/07/2012
Lat mam : 98

Bon Appetit Empty
PisanieTemat: Re: Bon Appetit   Bon Appetit EmptyCzw Lip 26, 2012 6:47 pm

Złączył ręce, opierając o nie brodę i zamyślił się.
Nie miał pojęcia. Bladego pojęcia. Z resztą, czego się spodziewać? Wypadło mu siedzieć w restauracji, która aż biła po oczach czerwonymi, koronkowymi literami "romantyczność", z mężczyzną. Czy osobnik przed nim spodziewał się, że ma jakiekolwiek doświadczenie w stosunkach męsko-męskich na płaszczyźnie głębszej niż "znajomi" i go poinstruuje? A może da podręcznik do przeczytania lub choćby zdjęcia do pooglądania?
Wzruszył w końcu ramionami.
- Zawsze możemy zgwałcić dziewicę i wyrysować pentagramy jej krwią. - rzucił od niechcenia, obserwując go uważnie.
Ucieszył się widząc w jego oczach akceptację. A przynajmniej pierwsze wrażenie, miał takie odczucia, zrobił dobre. Przynajmniej ma pewność, że nie ucieknie po kilku chwilach, znudzony lub zniesmaczony jego osobą. Wystarczy tylko dalej grać kogoś w jego typie, a szybko odnajdą "wspólny język" i ruszą razem na popijawę do taniego baru. A stamtąd blisko do ciemnych, opuszczonych zaułków... Jak on nienawidzi pracować w takich miejscach. Ale cóż. Nie ma co wybrzydzać: bierze się co dają i spier... Ucieka nim się rozmyślą. Albo zaczną, co gorsza, bić, że się wzięło. Czego, w sumie, można się po albinosie spodziewać. A Venstre nie chce robić interesu życia i wymieniać przednich zębów na złamania otwarte.
Powrót do góry Go down
Prusy
Amator Angielskiego żarcia
Prusy


Liczba postów : 72
Na forum od : 20/05/2012
Lat mam : 833
Skąd : Königsberg

Bon Appetit Empty
PisanieTemat: Re: Bon Appetit   Bon Appetit EmptySob Lip 28, 2012 8:15 pm

Uniósł nieco brew czekając aż Norweg się odezwie. Jednak nie zapowiadało się, żeby miało to szybko nastąpić. Ułożył się wygodniej i jakby... Wyłączył? Patrzył w jeden punkt i prawdopodobnie zamyślił się za bardzo. Już miał w planach pstryknąć mu przed nosem palcami, albo szarpnąć za ten latający loczek. Tak swoją drogą ciekawe, czy miał podobne właściwości do tych włoskich... Bo jeżeli tak, warto byłoby to w którymś momencie wykorzysrać.
Niestety zanim zdązył cokolwiek zrobić, jego partner na ten wieczór sam się obudził i rzucił dość specyficzną propozycję. Wpatrywał się w niego przez krótki moment, czekając aż ten coś jeszcze dorzuci. A gdy nic takiego nie zaszło, parsknął śmiechem.
- W sumie czemu by nie, tylko jak rozróżnisz zwykłą laskę od dziewicy?
Potwierdziły się jego rpzypuszczenia, kiedy ten też się uśmeichnął. Może będą małe trudności, ale dogadają się na pewno. Chociaż te dłuższe zamyślenia wydawały się nieco niepokojące. Zupełnie, jakby planował morderstwo, albo coś w tym stylu.
Powrót do góry Go down
Svalbard
Ahaha! Umiem pisać!
Svalbard


Liczba postów : 31
Na forum od : 03/07/2012
Lat mam : 98

Bon Appetit Empty
PisanieTemat: Re: Bon Appetit   Bon Appetit EmptySob Lip 28, 2012 8:39 pm

Morderstwo? Venstre? Skąd taki irracjonalny pomysł! Morderstwo łączy się ze zbyt wieloma konsekwencjami... Jeszcze znajdą gdzieś jego DNA czy odciski palców.. Ta nowoczesna technika... Kiedyś było łatwiej... Bez tej całe kryminalistyki... Malowało się twarz krwią, szło się do wsi, wybijało połowę mieszkańców, mówiło, że to demon i wszyscy wierzyli...
- Szkiełkiem i okiem, mój drogi - odparł, nie mogąc się powstrzymać przed cytowaniem Mickiewicza. A co. Resztki kultury można zachować i przejawiać ślady intelektu.
Humanistycznego, rzecz jasna. Jak nigdy.
Wracając zaś do rozważań o morderstwie... Myślał bardziej nad tym, czy Prusy oskarży go o branie udziału w niecnym procederze wycięcia mu tego i tamtego... Jak będzie spity może nie zauważy. A potem niech zignoruje? Trzeba by było rozeznać się w sytuacji... Jak bardzo zżyty jest ze swoimi organami...
"Gilbercie, nadszedł ten moment, kiedy trzeba pożegnać się ze swoją siatkówką. Jesteś już dużym chłopcem, nadszedł właściwy czas. Nie będziesz chyba zachowywał się jak beksa i urządzał scen, prawda?"
"Oh, Prusy, na co komu dwa płuca! Wystarczy ci w zupełności jedno!"
"Ależ, kochany, to tylko metr jelita! Masz ich jeszcze sześć, nie wolno być zachłannym!"

Rozejrzał się za kelnerką, starając się nie dać po sobie poznać rozbawienia. Ah, tu jest... Ubrana odpowiednio do wykonywanej pracy jak i do typu lokalu, uwodzicielsko, lecz nie wyzywająco. Podała im menu i z lekkim uśmiechem powiedziała, że wróci za kilka minut zebrać zamówienia.
Odprowadził ją wzrokiem.
- Znasz się w ogóle na francuskiej kuchni? - do menu podchodził trochę jak pied do jeża, zupełnie jakby owo miało zaraz go ugryźć albo porazić zdjęciami małż w sosie z żabich żołądków przyprawianym sercami ślimaków... Czekał więc cierpliwie aż ten odpowie i, być może, wyratuje go z opresji.
Powrót do góry Go down
Prusy
Amator Angielskiego żarcia
Prusy


Liczba postów : 72
Na forum od : 20/05/2012
Lat mam : 833
Skąd : Königsberg

Bon Appetit Empty
PisanieTemat: Re: Bon Appetit   Bon Appetit EmptyPon Lip 30, 2012 6:56 pm

Uniósł brew nie bardzo dowierzając słowom towarzysza. W końcu to było praktycznie niemożliwe, żeby rozpoznać dziewicę na pierwszy rzut oka. Nie różniły się takie z wyglądu prawie niczym. No może jedynym kryterium był wiek, ale w obecnych czasach ciężko było przypasować takie określenie do młodych dziewczyn. Nie to co w średniowieczu.
Podążył wzrokiem za jego spojrzeniem, a usta same wygięły mu się w uśmiechu. Czegóż innego spodziewać się we francuskiej restauracji? Już po samym ubiorze obsługi można było poznać jaki kraj reprezentowała. Rzucił szybkie spojrzenie na menu, chociaż wiedział czego się spodziewać.
- Tyle co Franek próbował w nas wcisnąć. - wzruszył ramionami udzielając wymijającej odpowiedzi. Prawda była taka, że za każdym razem kiedy próbował wcisnąć im żabie udka, ślimaki, albo inne specjały typu małży i kalmarów, fartuch przejmował Hiszpan i szybko przyrządzał coś bardziej zjadliwego. Uniósł wzrok znad karty i uśmiechnął się niewinnie do siedzącego naprzeciw Norwega. Możnaby się nieco zabawić.
- Powiem Ci tyle, że im gorzej brzmi tym bardziej jest zjadliwe.
Powrót do góry Go down
Svalbard
Ahaha! Umiem pisać!
Svalbard


Liczba postów : 31
Na forum od : 03/07/2012
Lat mam : 98

Bon Appetit Empty
PisanieTemat: Re: Bon Appetit   Bon Appetit EmptySob Sie 04, 2012 11:50 am

Ten jednak nie zauważył uśmiechu, zaczytany w menu, które to podzielone było na cztery osobne części:
Nord-pas-de-Calais, Normandia, Bretania - głosił pierwszy nagłówek.
Il de France, Burgundia, Owernia - pisało na drugim.
Szampania, Alzacja, Lotaryngia, Rodan-Alpy - zaczynała się trzecia część.
Prowansja, Langwedocja, Akwitania - zamykały menu pozycje pod tym tytułem.
Pod każdym z tytułów znajdowały się osobne dania, przystawki i napoje, charakterystyczne dla powyższych regionów.
~ Ładnie i profesjonalnie... ~ przeszło mu przez myśl, gdy przeglądał dania. Niektóre są naprawdę... Interesujące. I wydają się... Smaczne.
Zwłaszcza zainteresowała go jedna, z pierwszej części karty dań.
Kurczak w sosie z jabłek i calvadosu
Brzmi ciekawie... I dość bezpiecznie. A przynajmniej krótki opis dania go zachęcił. Szukał wzrokiem czegoś słodkiego i w miarę zjadliwego, aż zawiesił wzrok na pozycji Coco au Miel. to musi być coś nowocześniejszego... Kokosy raczej nie są rodzimym owocem francuzów ale to może być smaczne. Kokosy i miód... Francis miał wyobraźnię. Okaże się czy nie będzie to kolejny niewypał w rodzaju ananasa z wanilią. Do tej pory ma po tym niesmak... Jak można tak kaleczyć smaki...
Cóż. Różni są na tym świecie ludzie. A nóż widelec komuś to smakuje...
Przeleciał wzrokiem dania raz jeszcze. A do tego wszystkiego zamówimy sobie cydr... Tak, lubił jabłka.
Dopiero po chwili zrozumiał, że coś do niego mówiono.
- Wcisnąć? - zamyślił się. - Czyżbyś nie lubił tego typu dań? - zapytał, unosząc głowę i patrząc pytająco na Prusy.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Bon Appetit Empty
PisanieTemat: Re: Bon Appetit   Bon Appetit Empty

Powrót do góry Go down
 
Bon Appetit
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Coś dla ciała, coś dla duszy. :: Miasto :: Kulturalnie-
Skocz do: