Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Svalbard

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Svalbard
Ahaha! Umiem pisać!
Svalbard


Liczba postów : 31
Na forum od : 03/07/2012
Lat mam : 98

Svalbard Empty
PisanieTemat: Svalbard   Svalbard EmptySro Lip 04, 2012 6:52 pm

Imię, Nazwisko
Venstre Johansen

Urodziny:
Pod władzę Norwegii przeszedł na mocy Traktatu Spitsbergeńskiego, który to podpisany był 9 lutego 1920, lecz w życie wszedł ponad 5 lat później, 14 sierpnia 1925, co można uznać jako datę narodzin Svalbardu w jego obecnej postaci – prowincji norweskiej.

Oficjalna Nazwa Kraju:
Svalbard, bez udziwnień.

Flaga:
Norweska

Języki:
Norweski

Kwiat Narodowy:
Wrzos zwyczajny

Opis Kraju/Postaci:
Jest bliźniakiem Askela, Norwegii znaczy się. Wyglądają… Wygląd… Zacząć należy od głowy. Ta sama twarz, lekko owalna, okolona jasnymi, blond włosami zaczesanymi z jednej strony i spiętymi spinką, z drugiej zaś puszczonymi luźno w niesforną grzywkę przysłaniającą prawe oko. Sama wsuwka ma kształt krzyża do złudzenia przypominającego ten na fladze Norwegii. Z lewej strony kosmyk włosów kręci się w osobliwy, gdyż w żaden sposób niepołączony z resztą jego ciała, loczek z malutka, lewitującą tuż obok kropeczką, kuleczką czy innym, okrągłym keratynowym tworem. To zabawne, że czeszą się identycznie. Wręcz to dla nich naturalne. Jakby ich włosy same z siebie tak się układały. Oczy... Oczy są ciemne i chłodne, niczym zimne wody północnych mórz. Strzeż się, śmiertelny, wielu nieostrożnych i zbyt pewnych siebie już w nich utonęło! Jednakże te bezdenne studnie obojętności od wynalezienia okularów są wiecznie za nimi skryte, z czego Venstre jest bardzo zadowolony, albowiem maskują nieco jego podkrążone oczy. Nigdy nie spał spokojnie. Jego sny przepełnione najgorszymi koszmarami, majakami spaczonej wyobraźni, delirycznymi wizjami schizofrenika, były dlań udręką odkąd tylko pamięta.
Nos, blade usta, lekko zarysowane kości policzkowe... Wszystko współgra ze sobą tworząc oblicze… Oblicze zarówno Askela jak i Venstre, z jednej strony oba urocze i niewinne, z drugiej zaś nienaturalnie spokojne i obojętne. Całe ciało jest drobne, niezwykle delikatne i kruche wręcz, pokryte skórą barwy śniegu. Alabastru jego cery nie szpecą żadne blizny ani znamiona, jest idealna, idealna jak najczystszy lód, którego chłód mrozi serce. Tak się przynajmniej wydaje na pierwszy rzut oka. Nie zaprzeczę, iż Askel jest ich pozbawiony, jednakże pod ubraniem Venstre kryją się podłużne, czasem krzyżujące się lub biegnące równolegle, bliźniaczo wręcz, szramy, blizny, pozostałości po ranach, ślady jeszcze bielsze od jego cery, choć wydawać by się to mogło niemożliwe. Wiele z nich narobił sobie sam… Kiedy traci kontrolę… Kiedy pod ręką nie ma nic... Nie jest masochistą. Ból szybko go otrzeźwia. Nienawidzi go. Nienawidzi kiedy jego boli.
Pomimo tej pozornej delikatności wyszlifowane przez lata walk mięśnie wciąż igrają pod skórą. Jednakże Svalbard, terytorium niejako neutralne i zdemilitaryzowane, nie wykorzystuje ich… Za często. Te nieliczne momenty, kiedy siła jego ciała jest wszystkim czego mu potrzeba, kiedy ruchy i gibkość stawów harmonizują z delikatny, srebrnym ostrzem… Są momentami, kiedy się uśmiecha.
Kiedy jest naprawdę szczęśliwy.
Kiedy zabija.
To jak narkotyk… Narkotyk w najczystszej postaci, odurzający, silny, nie do pokonania, któremu należy biernie się poddać i oczekiwać nadchodzącej ekstazy.
Czy jest sadystą? Czasem… Czasem rzuca wyrywającą się ofiarą o ściany, czasem nasłuchuje z lubością trzasku łamanych kości, szelestu uciekającego z ciała życia, ostatnich pisków agonii poddanego mu stworzenia, zwalniających uderzeń trzymanego w dłoni serca, które własnymi rękoma wyrwał ze strzaskanej piersi!
Serce jest bardzo wytrzymałe, wiecie?
Wiele trzeba, aby je zniszczyć. Zbudowane jest z siateczki mięśni poprzecznie prążkowanych, które… to każde dziecko wie.
Ale mało kto wie jakie to wspaniałe uczucie trzymać ten skomplikowany twór, ten efekt milionów lat ewolucji, to trofeum i zarazem malutki ledwie element ciała każdego stworzenia, w ręce.
Zaciśnijcie dłoń w pięść.
Takiej właśnie wielkości jest Wasze serce.
Zabawne, prawda?
A małe, futerkowe zwierzęta mają je jeszcze mniejsze.
Nieco inne od ludzkiego.
Lecz inne narządy… Je tak łatwo uszkodzić… Żebra przebijają płuca. Śledziona może pęknąć od uderzeń. Żołądek i wątroba także. Nerki się przemieszczają. Wszystko w częściach…
Wtedy jest na siebie zły. Zły za to, że stracił nad sobą kontrolę. Wtedy gryzie się po rękach. Zdrapuje skórę. Spija płynącą krew. To go uspokaja. Już nie jest na siebie zły. Po prostu idzie poszukać drugiej ofiary. Na spokojnie. Wręcz z uczuciem. Z wrodzoną delikatnością rozcina wciąż żyjące stworzenie, ogląda, jak pracują organy, jak kurczą się mięśnie, jak unosi i opada przepona. To takie fascynujące… Idealna maszyna.
Tu, na swych odosobnionych wysepkach, mógł ukrywać się ze swymi… Pasjami długi czas. Tylko jedna osoba wiedziała. Musiał mu powiedzieć. Czuł, że powinien. To było trudne. Był kłębkiem nerwów. Ale Askel go nie odrzucił. Nie gardził nim. Nie uznał za wariata. Dawał mu schronienie za każdym razem, kiedy zapuszczał się na tereny Norwegii w poszukiwaniu ciekawszych ofiar. Ciekawszych niż fauna Svalbardu, którą poznał bardzo dobrze.
Jeżeli wiecie, co mam na myśli.
Askel tego nie pochwalał. Norweg był inny. Ni pochwalał, ni gardził… Obojętny. Jak zawsze. Lecz ta obojętność nawet z kontaktach ze Svalbardem jego własnym bratem, kimś, komu powinien ufać, drażniła Venstre. Bez własnego zdania, bez chęci do udziału w czymkolwiek, zamknięty cały życie w swym świecie!
Świecie do którego nikogo nie wpuszczał. Może to tak drażniło Svalbard? Fakt, że jest coś, czego nie widział, coś, czego nie zna, coś, czego nie można dotknąć, zranić, zabić, pokroić?
Nisse? Trolle? Huldry? Widuje je i owszem. Ale sam nie wie czy są prawdziwe, czy to tylko twór jego chorego umysłu desperacko pragnącego poznać choć ułamek z tego, co dla Askela jest codziennością.
Zazdrość? Może… Ciekawość. Przede wszystkim. Ciekaw jest jak zbudowane są te stworzenia. Jak działają. Jak wyglądają od zewnątrz i od wewnątrz. Opowieści mu nie wystarczają. Chce więcej! Chce materialnego kontaktu.
Ironia. Materialny kontakt z istotą duchową, z kupką ektoplazmy albo ciałem z podmuchu wiatru. Awykonalne.
Nie zawsze jednak zabija.
Nie, nie, nie. To takie brutalne…
Czasem by wyładować złość gra. Na skrzypcach. To piękny instrument… Kto go zaraził miłością doń? Już nie pamięta. Ale uwielbia sztukę. We wszelakiej jej postaci. Tu, w jego surowym arktycznym domu, mało jest jej przejawów. Nie ma na to miejsca. Zorze, niebo podczas nocy polarnej, natura, lodowce, refleksy świetlne tańczące na wodzie... Tylko tyle. Lecz w życiu spotkał wielu ludzi. Wikingów, Holendrów, Rosjan, Norwegów, Ukraińców, Polaków… Każdy z nich reprezentował inny kraj, inną kulturę, inną rzeczywistość. Słuchał z zainteresowaniem jak opowiadali o budynkach, o malowidłach, o operach… Jeździł do domu swego brata, jeździł do Danii, do Szwecji… Szukał przejawów sztuki. Obce języki były dla niego piękne niczym najznamienitszy utwór.
Ale jest krytyczny. Niesamowicie krytyczny. Sztuka musi być idealna. Albo przynajmniej koncept ciekawy i oryginalny… Wówczas braki w wykonaniu można pominąć. Można. Ewentualnie.
Długi czas zajęło mu wyzbycie się niechęci do ludzi. A przynajmniej wyzbycie na tyle, by mógł przebywać z nimi w jednym pokoju. Założyć maskę obojętności i niby lustrzane odbicie Askela obserwować ich z uprzejmym zainteresowaniem. Maski… Całe jego życia skryte jest za maskami. Idealnie dopasowanymi. Skrojonymi na miarę. Nic spod nich nie widać. Nic nie może być widać. Nikt nie może go poznać. Tylko Askel…
Jednakże nigdy nie zatracił przedmiotowego traktowania otaczających go istot. Dla niego zawsze pozostaną kupką komórek. Niczym więcej. Za dobrze ich zna. Ich ciała. Ich umysły. Funkcje poszczególnych komórek. Majątek poświęcił na kupowanie medycznych i weterynaryjnych podręczników. Podczas swych wypraw nie szukał tylko sztuki…
Lecz to nie są wszystkie jego zainteresowania. Uwielbia rybołówstwo. I samotne spacery. I czytanie. I spędzanie czasu na niczym. I badania. I obserwowanie wszystkiego, co żyje. I wszystko, co łączy się z powyższymi.
I manipulacja. I zabawa innymi. I kolekcjonowanie o nich wiedzy. Nigdy nie wiadomo kiedy się przyda. W życiu nauczył się kilku rzeczy. Nie wolno być słabym. Nie wolno okazywać prawdziwych uczuć. Nie wolno za dużo o sobie mówić. Nie wolno przedkładać osobistych uczuć nad interesy. A do tych ostatnich wiedza o innych najbardziej się przydaje. Choć nigdy ludzi nie lubił, nie omieszkał ich analizować. Śledzić. Zapamiętywać. Wykorzystywać zdobytej w ten sposób wiedzy. Z reguły do zabawy. Jest bardzo kapryśny, a zabawki bardzo szybko mu się nudzą.

Ciekawostki:
- Svalbard to archipelag wysp położony za kołem podbiegunowym. Największą z nich jest Spitsbergen. W Hetalii przedstawiony jest on jako loczek Norwegii, gdzie kropeczkę stanowi wyspa Jan Mayen
- Archipelag jest terenem zdemilitaryzowanym i neutralnym [na któro NATO może w każdej chwili wkroczyć, gdy uzna, iż neutralność została naruszona]. Owej neutralności strzeże rząd norweski
- Pomimo iż jest to strefa zdemilitaryzowana [co znaczy, iż nie może na nim powstać żaden ośrodek wojskowy ni regularna armia], każdy posiada broń. Poruszanie się poza terenami zamieszkanymi bez owej jest niezwykle niebezpiecznie ze względu na dziko żyjące niedźwiedzie polarne
- Archipelag stanowi jeden z najdalej na północ wysuniętych osiedli ludzkich
- Złoża znajdujące się na wyspach mogą eksploatować wszystkie państwa, które podpisały Traktat Spitsbergeński, w tym Polska. W związku z tym na wyspach znajdują się osiedla m.in. norweskie, polskie i rosyjskie, lecz większość osób przyjeżdża tu sezonowo, na prace badawcze, jedynie na kilkuletnich kontraktach. Ludność stała mieszka tylko na Spitsbergenie
- Ponad połowa powierzchni wysp to lodowce
- Jego imię, „Venstre” w języku norweskim oznacza „lewy”, co jest nawiązaniem do jego leworęczności
- Ma dalekowzroczność, a w domu kolekcję narzędzi chirurgicznych
- Przy sobie zawsze ma broń w postaci noża motylkowego, scyzoryka i pistoletu [najczęściej zwykłego rewolweru]. I bardzo ale to bardzo nie lubi jak się zabiera jego rzeczy bez pytania
- Kiedy traci nad sobą kontrolę ma skłonności do kanibalizmu, niszczenia wszystkiego co znajdzie i ranienia siebie

Parę słów od siebie:
„You bored me… But I want to dissect you~”
And… By the way…
„When you die, I'm going to laminate your skeleton and pose you in the lobby~”
Powrót do góry Go down
Belgia
Amator Angielskiego żarcia
Belgia


Liczba postów : 75
Na forum od : 17/05/2012
Lat mam : 194
Skąd : Bruksela

Svalbard Empty
PisanieTemat: Re: Svalbard   Svalbard EmptyCzw Lip 05, 2012 1:47 pm

Ojejciu....
o: Będę na Ciebie uważać.
Powrót do góry Go down
 
Svalbard
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Pierwsze co. :: Karty Państw :: Zapisy-
Skocz do: